Zapraszam także na Instagram: @komixiara i @zonefullofdolls !!!- * EWELINA G.*

czwartek, 7 lutego 2019

RYSUNKI, OBRAZKI Z CZASÓW PRL - WSPOMNIENIA :)

Dzisiaj chciałam poruszyć nieco inny temat niż "figurki" :)
Będzie to szybki wpis, okraszony sporą dawką poczucia humoru i fajnym nadmiarem rysunków :)
Rysunków z epoki PRL.

Pewnie większość czytelników tego bloga, w dzieciństwie fascynowała się także komiksami, rysowaniem, czy tam kolorowaniem - tak jak ja! Komiks był (i jest!) moją wielką miłością i na moje wielkie szczęście, Mama (mól książkowy siódmej kategorii), kupowała mi komiksy, kiedy byłyśmy akurat w księgarni. Czyli dość często :) A w księgarniach w tamtym czasie można było nabyć też żołnierzyki, zwierzątka czy figurki. Mama łatwo ze mną nie miała! Nawet jak przechodziłyśmy obok kiosku i widziałam np komiks z Batmanem na okładce - Mama kupiła! 
To były też różne pozycje z serii: "Kleks", "Kajko i Kokosz", "Tytus, Romek i A'Tomek"... Ale również "Superman", wspomniany "Batman", genialny "Thorgal" - no można by tak wymieniać i wymieniać. Po prostu klasyka, którą niemal każdy dzieciak z czasów PRLu, miał, czytał, uwielbiał :)

I tak się narodziła moja fascynacja rysunkiem, komiksem :)

Uwielbiałam podpatrywać techniki rysunku takich wspaniałych rysowników jak nieodżałowany Jerzy Wróblewski, czy Bogusław Polch, no i oczywiście Grzegorz Rosiński
Ale mamy jeszcze wielu innych, genialnych rysowników, jeden z nich szczególnie mocno kojarzy mi się z czasów dzieciństwa. I myślę, że nie tylko mi!
Mowa o Panu Edwardzie Lutczynie!

Jego kreska jest bardzo charakterystyczna i niezwykle pozytywna :) Może dlatego, że najczęściej mogliśmy widzieć jakieś humorystyczne rysunki Pana Edwarda, rysowane markerem w programie publicystycznym "Butik". Pamiętacie?

Posiadam w kolekcji stare rysunki Pana Edwarda Lutczyna z dziecięcego kalendarza.
I dzisiaj chciałabym je tutaj pokazać, na pewno znajdzie się ktoś, kto po ich ujrzeniu powie: "PAMIĘTAM!"
No to lecimy :)













Niestety zachowało mi się tylko tyle rysunków. Na pewno było ich znacznie więcej! Jak przez mgłę pamiętam rysunek Indianina stojącego na krokodylu :)
I tak dobrze, że zachowała się taka liczba :)
Nie mam prawa narzekać!
Nawet dzisiaj człowiek się uśmiecha, gdy na nie patrzy :)

Pan Edward Lutczyn był też współtwórcą komiksów.
Bardzo lubiłam serię: "Dawid i Sandy"!


W tych prostych, pięknych rysunkach jest ukryta magia dzieciństwa!



Oprócz tych słodkich bohaterów (powyżej), byli także "ci źli"...
którym oczywiście kibicowałam :)))


Większość dziewczynek by pewnie się oburzyła okładaniem tej małpki po głowie, ale nie ja!
O nie! "Lej Gamonia, lej!" :)


Nie uzbierałam całej serii. Ponieważ już od wczesnych lat, zdecydowanie bardziej wolałam czytać komiksy przygodowe, jak np. "Thorgal". 
Mam jednak w kolekcji absolutny misz-masz. Bo są takie tytuły, które po prostu trzeba posiadać :)
Czy to pozycja "dla dzieci" czy "dla młodzieży".
Nie ma znaczenia! :)


Ciągle posiadam te "najlepszejsze" zeszyty komiksowe z dzieciństwa, wybłagane pod kioskiem RUCHU :)
"Mamo kup miiiiiiiiiiii....!!!!"


---------------------

Rysunek był też oczywiście na ówczesnych blistrach z zabawek. 
Całkiem niedawno znalazłam na biblioteczce mojego Dziadka taką "zakładkę":


Blisterek* z mojego samochodziku! :)
Pamiętam dokładnie te samochodziki!
Plastikowe, z naklejkami na drzwiach i masce + "kluczyk", aby je napędzać! 
I tutaj znowu mamy taki prosty rysunek, trochę koloru. Styl komiksowy :)
Magia czasów PRL :)

----------------------------------

A tu mamy kompletnie inną bajkę, ale jakże ciekawą!
Obrazki z woreczka z prażonym słonecznikiem!
To nie jest rysunek, ale kolorowe ksero...


Jak ja polowałam na karteczkę z Policjantami z Majami!
Do skutku, udało się i mam ten kawałek papieru po dziś dzień!
Niedawno odrestaurowałam sobie stary plakat z dzieciństwa, z Donem Johnsonem, w którym nie przestałam się nigdy kochać 😍
Motyw plakatu wskazuje na postać Sonny'go Crockett'a, ale tak naprawdę osoba odpowiedzialna za projekt tego plakatu, namalowała Dona jako Sonny, ale plakat dotyczy filmu "The City" .
W ów filmie Don na pewno nie zagrał pierwszoplanowej postaci.
Ale dla Fana/Fanki Dona ten plakacik to mistrzostwo świata.


Wspaniały plakat, naprawdę ma w sobie tę magię lat 80tych!
Odrestaurowany plakat może trafi na koszulkę lub torbę!!!!

Zachowałam też kilka typowych karteczek z samochodami!




---------------------------------

Post miał być krótki, ale się rozpisałam!
Mam nadzieję, że komuś przypomniałam nim stare, dobre czasy dzieciństwa :)

POZDRAWIAM!

---------------------------------

PS:* "Po włożeniu kluczyka, nie kierować w stronę twarzy!"

😁