Idąc wczoraj ulicą ujrzałam na jednym z kiosku... nadmuchanego żółwia... jak mi się zdawało ...NINJA :) To jakiś nowy trend - mianowicie balonowi bohaterowie kreskówek, komiksów itp - pojawiają się masowo w sprzedaży w formie balonów!! Szkoda, że nie dotyczy to serii MOTU, ale co tam... Nie będę marudzić :))) Niestety zakupiony przeze mnie egzemplarz jest oryginalnie zapakowany, więc nie mogę tutaj pokazać zdjęcia, gdzie prezentuje się żólwiowy balonik w całej okazałości, ale trafi to do Kolektora - może on się tym pochwali u siebie na stronce :) Wrzucę tutaj jednak zdjęcie opakowania + "ulotki", bo to naprawdę ciekawa lektura:
Przyłączam się do apelu "producenta" - Szanowni Rodzice, pilnujcie, aby wasze 8 letnie dziecko, które nota bene jutro musi znowu iść do szkoły (to już pewnie II klasa tak???) absolutnie nie próbowało połknąć nadmuchanego tudzież nienadmuchanego żółwia, bo może się udławić, pod warunkiem, że zmieści w buzi ten spory kawał gumy 17cm na 14 cm... Jeśli już Wasza pociecha wpakuje to całkowicie do gęby i spróbuje połknąć, to uważam, że macie przerąbane... POWODZENIA!
Jeszcze na koniec taka niewinna złośliwość do Kolektor 'a : "Stary znowu będziesz miał co DMUCHAĆ!!" :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz