Zapraszam także na Instagram: @komixiara i @zonefullofdolls !!!- * EWELINA G.*

piątek, 20 stycznia 2012

Masters Of The Universe Classics - Review: Keldor


Nowy rok, nowe sprawy na głowie, nowe przygody i nowe nabytki w kolekcji każdego kolekcjonera! Do mojej trafiła figurka z serii MOTUC, która z pewnością wzbudza najwięcej emocji wśród fanów Masters Of The Universe. Tak samo jest i ze mną. Ta seria jest ciężko dostępna nie tylko u nas w kraju. Niestety nakład figurek jest ograniczony, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia może uda się kupić wymarzoną figurkę na stronie MATTY COLLECTOR - (osobiście radziłabym zainteresowanym pospieszyć się z tym i kupować je na początku roku, później przeczytacie już tylko adnotacje przy każdej figurce "GONE" lub o zgrozo "GONE FOR GOOD") - albo wiadomo, szukamy na ebay'u i tym podobnym :) Trudno jednak liczyć na cud, powiedzmy sobie szczerze, jeśli ktoś już kupuje te akurat figurki, to nie jest to przypadkowa osoba. I z pewnością prawdziwy fan MOTU - kupił je tylko po to, aby dumnie stały w pięknej gablocie za szybką! Z drugiej strony - nie załamujmy się, bo z okazjami różnie bywa. Szczęście się uśmiecha i boom... Można zaprezentować na swoim blogu, stronie etc. np zdjęcia takiego ciekawego gościa - jakim jest Keldor!

KELDOR - bardzo ciekawa postać. Prawdziwe oblicze Szkieletora! Tak właśnie wyglądał niedobry wujcio Adama, zanim fiolka z kwasem nie wylądowała na jego twarzy, oszpecając ją bezpowrotnie. Chociaż jakby na to nie patrzeć.... Szczęście w nieszczęściu - facet nadal żyje :) Ma się dobrze. I nawet ma powodzenie u kobiet ;) O imieniu Evelyn... Wracając do tematu figurki Keldora, wrzucam fotki, które trochę dziwacznie momentami wyszły, odbija się światło i zmienia się kolor skóry...:










Jako ekwipunek, Keldor posiada fiolkę ze wspomnianym kwasem oraz miecz, który złożony jest z dwóch półmieczy. To niemal idealne kopie mieczy Szkeletora i He-Man'a z lat 80tych. Oczywiście teraz wyglądają one po stokroć lepiej. Nie mówiąc już o fakcie, że taki złożony miecz jest ekstra :) Sama radość! Keldor ma także płaszcz. I co ciekawe zauważyłam, że sporo zagranicznych fanów jest tym faktem bardzo uradowana! No ok - płaszcz u figurek to fajna sprawa. Niektórzy przekładają go na figurkę Szkieletora... Ja nie mam takiej potrzeby :) Szanuję jednak preferencje innych!



Figurki z tej serii na spodzie stóp nie mają wygrawerowanych sygnatur, lecz na każdej stopie mają naniesiony białą farbą kod cyfrowy. To jakiś nowy trend w świecie figurkowym - brak sygnatur. Kod Keldora to R6259. Pudełka ochronne w których sprzedawane są te figurki również posiadają różniste kody i numeracje. Moje pudełko posiada np adnotacje z rokiem 2009 - chociaż oficjalnie można znaleźć informacje, że Keldor został wydany w 2010 roku. To tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Zainteresowanych tymi figurkami odsyłam do lektury chociażby tej strony - tutaj są ciekawostki, zdjęcia, informacje :) Moja figurka ma ochronne pudełko, które trochę mnie zastanawia.. Każdy charakter MOTUC jest podpisany na ochronnym pudełku, zawierającym blister z figurką - mój Keldor to normalnie NN. Brak podpisu!


Nie ma? No nie ma! Nie będę płakać! (Albo będę??) Powinno pisać pod LOGO - KELDOR... O tak jak chociażby tutaj:


I co z tym fantem zrobić? To było dla mnie wielkim zaskoczeniem, oglądałam mnóstwo stron kolekcjonerów, relacje posiadaczy tych figurek i widziałam tylko pudełka z podpisami. Widocznie jakaś partia tych figurek została wydana w takich, niepodpisanych pudełkach. Bywa :)
Blister figurek MOTUC jest także bardzo ciekawy! Teraz każda postać ma na blisterku zapisaną historię swojego życia, taki krótki życiorys. Dowiadujemy się także jak brzmi prawdziwe imię bohatera! Super! Prawdziwe imię Keldora brzmi zatem: Keldor Of The House Of Miro! 


Na końcu historii napis: "Collect them all" Dobre sobie!! :) Nie ograniczajcie ilościowo tych figurek i pozwólcie rozprowadzać je rodzimym filiom w danym kraju! Ale nie będę wypowiadać się o filli Mattel w Warszawie... :)))) 
Wys. figurki to ok.17-18 cm Punkty artykulacyjne - obłęd :) Mnóstwo ruchomych stawów - niemal identycznie ma się sprawa z figurkami WWE DELUXE! Później powrzucam kilka zdjęć z różnymi figurkami, będzie można sobie porównać! Wykonanie, rzeźba ciała, farba na 5 z plusem! Figurka jest dosyć ciężka i śmiem twierdzić, iż można nią spokojnie kogoś zabić :) To było moje kolejne zaskoczenie :) Tym bardziej, że jest ona wykonana z twardego plastiku podobnie zresztą jak seria z początku 2000 roku! Ma to wpływ ujemny na zginanie kończyn figurki (tym bardziej jeśli figurka jest nowa) jak i wkładaniem broni do ręki. Ale to takie nieistotne szczególiki :) Płaszcz i elementy uzbrojenia są wykonane z gumy, która też jest dość twarda. Widziałam na jakimś filmiku, jak facet chciał zdjąć płaszcz z tej figurki - najpierw usunął łeb Keldora :) Otóż wcale nie trzeba się tak trudzić! Płaszcz można usunąć bez najmniejszego trudu, przekręcając odpowiednio głowę figurki :) Co prawda.. przez te długie włosy - sprawna ruchomość głowy stoi pod znakiem zapytania. Nie da rady! Gdyby tworzywo było bardziej miękkie - nie byłoby problemu.
Jeśli już mowa o włosach Keldora... to warto wspomnieć, że w 1992 roku powstała figurka Szkieletora (The New Adventures Of He-Man), która posiadała śladowe ilości włosia koloru czarnego :) Może nawet nie śladowe :) Gdybym się uparła - warkocz mu bez problemu zrobię ;) Szerzej o tym wspomnę w odpowiednim "review" niebawem - ale zdjęcie tej figurki już prezentuję:


Z tyłu głowy wystają włosy symbolizujące poprzednie oblicze złego Szkieletora :) Ciekawe rozwiązanie!

Dobrze... No to teraz takie małe porównania z innymi figurkami:









Wzrostem Keldor dorównuje standartowym figurkom WWE np Jakks Pacific, natomiast artykulacja jest zbliżona do figurek deluxe (które osobiście uwielbiam!) Czyli wszystko jest idealne w tych figurkach MOTUC :) Na koniec nie może zabraknąć typowego porównania figurek MOTU. Nie mam niestety innej figurki Keldora z poprzednich serii, ale wykorzystam figurki Szkieletora :) A co!




Może ktoś na podstawie mojego artykułu postanowi rozejrzeć się za tymi figurkami - no pewnie! Są tego warte! Być może ktoś zacznie kolekcjonować figurki ogółem! Także polecam - to ciekawa pasja. Wymaga niestety cierpliwości w zbieractwie :)) Długo już tu nic ciekawego nie pisałam, jednak na dniach zrobię "review" kolejnej figurce... Tym razem jednak nie będzie ona w ogóle dotyczyła świata Masters Of The Universe! Także zapraszam i pozdrawiam odwiedzających!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz