Kolejny post z serii: RUBBEROMANIA
W PRLu te figurki były w Polsce bardzo popularne, pamiętam je min. z "Odpustów" oczywiście, ale pamiętam także, że były bardzo drogie.
W kolekcji mam taką wielgachną, gumową Godzillę:
Podstawowe punkty artykulacji, można się fajnie pobawić 😁
Godzilla: "AAAAAGGGHHHOOOOORRRRAUUUHHH!!!"
Sygnaturka:
Dor Mei 1986
Posiadam mniejsze, plastikowe Godzille:
Czarna ze srebrnym dodatkiem...
... i zielona ze złotym!
Obie wersje są super. Ruszają łapami i ogonem. Najfajniejsze było to, że gdy kupowałam je na OLX za grosze, na zdjęciu wyglądały jakby miały po 10 cm.
A to dwa kloce prawie 30 centymetrowe 😁
Fajna niespodzianka była!
Mam też dwa absolutne dziwolągi w kolekcji. Twór jak najbardziej Polski!
Byliśmy i jesteśmy Mistrzami bootlegów!
Jeden egzemplarz kupiłam niestety zniszczony...
Ale jaki fajnisty!
Kwintesencja zabawek z PRLu!
Ruchome ręce, nogi, ogon i głowa!
Ktoś mu poobcinał paluchy, grzbiet...
😓
Drugi dziwoląguś wpadł mi w ręce od Pana, który miał go od dziecka. Kupiony w czasach PRLu, uszanowany, po prostu przepiękny 😊
Oto on:
Obaj razem:
Takie Godzillowate z PRLu były co najmniej w trzech różnych wersjach, są w Polsce kolekcjonerzy, którzy posiadają trzecią wersję...
Równie zachwycającą 😍
Niestety są to rzadkie okazy, więc póki co, mogę dumnie zaprezentować tylko te dwa Potworki.
Mam jeszcze różową Godzillę, ale ta figurka musi zostać doprowadzona do jako-tako dobrego wyglądu. Pewna Pani trzymała ją lata w piwnicy i niestety coś nieciekawego stało się z jej gumą...
(Takie są uroki kolekcjonowania starych zabawek!)
Będę ją ratować, więc pewnie kiedyś o niej tutaj napiszę prezentując jej zdjęcia.
Pokażę też jej zdjęcia w parze z równie różowym Giganem 😉
Pozdrawiam 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz